„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów” – artykuł PODNIECENIE
Problem, jak podniecić opornego partnera, a zwłaszcza partnerkę, interesuje wielu. Mimo tego, co napisałam w STREFACH EROGENNYCH, wciąż macie nadzieję, że jest jakiś tajemny sposób, na uwiedzenie i skłonienie do seksu.
Owszem – są punkty i obszary na ciele szczególnie podatne na pieszczoty, są pewne sprzyjające okoliczności (zapach, smak, nastrój), lecz bez psychicznego przyzwolenia niczego nie da się zdziałać. „Psychiczne przyzwolenie” oznacza, że nie wystarczy deklaracja, musi być rzeczywista potrzeba i podniecenie. Już prędzej z mężczyzną, bo dużo łatwiej wywołać u niego odpowiednią reakcję, ale czy rzeczywiście chodzi Wam tylko o fizyczne podniecenie, a nie o szczere chęci?
To jednak banalny problem wobec faktu, że niektórzy, choć mają stałego partnera, kochają go i pragną dawać mu rozkosz, a sami mieć przyjemność z seksu, nie czują podniecenia. Nie mówię o kłopotach z erekcją (o tym w BABA JAGA IMPOTENCJA i w PRZEDWCZESNY WYTRYSK), mówię o oziębłości seksualnej. Przyczyny jej mogą być różne. W wieku nastu lat, u niedoświadczonych, niegotowych psychicznie na seks, tak naprawdę przestraszonych sytuacją dziewcząt a czasem chłopców, to zupełnie normalne zjawisko.
Pytacie mnie, jakie są objawy podniecenia. U mężczyzn objawem podniecenia jest wzwód. Około 40% z nich doświadcza ponadto erekcji sutków. Skóra worka mosznowego kurczy się, wskutek czego jądra przesuwają się bliżej ciała. U kobiet pojawia się śluz w pochwie. Wargi sromowe powiększają się nieco i rozsuwają, odsłaniając otwór pochwy. Łechtaczka powiększa się, a sutki sztywnieją. Dalszy wzrost podniecenia wywołuje powiększenie piersi, zmiany w pochwie i ułożeniu szyjki macicy (unosi się do góry). U obojga partnerów towarzyszy temu przyspieszony oddech, zaróżowienie skóry (rumieńce) i różne indywidualne zachowania (mruczenie, pojękiwanie, a przy maksymalnym podnieceniu krzyk, śmiech lub płacz).
Z punktu fizjologii sprawa wygląda tak:
Na podniecenie seksualne mają wpływ hormony, reakcje naczyń krwionośnych i neuroprzekaźniki (np. tlenek azotu), które działają na określone struktury w mózgu oraz receptory i nerwy obwodowe w sferach erogennych w obrębie całego ciała.
Ale to nie wszystko! O podnieceniu decyduje psychika i liczne uwarunkowania społeczno-kulturowe. Wystarczy, że w którymś z tych obszarów dzieje się coś nie tak, a ma to wpływ na całość życia erotycznego.
Część doznań związanych z narastaniem podniecenia jest świadoma i odczuwana jako przyjemne doznanie erotyczne. Widoczne u mężczyzn oznaki pobudzenia w postaci erekcji, a u kobiet mniej rzucające się w oczy przekrwienie warg sromowych, łechtaczki i pochwy, której ściany robią się bardziej wilgotne (lubrykacja), odczuwane są jako obrzmienie, pulsowanie i mrowienie okolicy genitalnej oraz podniecenie wynikające ze stymulacji przekrwionych narządów płciowych.
Ale te same reakcje fizyczne (erekcja penisa lub obrzmienie łechtaczki i lubrykacja), wcale nie muszą być odczuwane jako podniecenie seksualne. Mogą być wynikiem nie mających nic wspólnego z seksem sytuacji (np. przy silnych emocjach, budzących grozę wydarzeniach). A do osiągnięcia podniecenia konieczne są świadome reakcje psychiczne.
Podnieceniem seksualnym steruje szereg czynników biologicznych:
- Mózg i układ nerwowy: różne obszary w mózgu są mniej lub bardziej zaangażowane w reakcje podniecenia i orgazmu. Najsilniej zaangażowane to: kora zakrętu obręczy, jądro półleżące, ciało migdałowate, zwoje podstawy, wyspa, hipokamp i jądro okołokomorowe (ktoś z was wiedział, że ma coś takiego w mózgu ?). W narastaniu podniecenia seksualnego uczestniczą także nerwy czuciowe. U kobiety są to: nerwy czuciowe łechtaczki (nerw sromowy), skóry okolicy narządów płciowych (nerw sromowy i nerwy trzewne miedniczne), pochwy (nerwy trzewne miedniczne), części pochwowej szyjki macicy (nerwy trzewne miedniczne, nerw podbrzuszny, nerw błędny) oraz macicy (nerw błędny).
- Hormony takie jak estrogeny, progesteron, androgeny, prolaktyna. Deficyty pewnych hormonów lub zaburzenia w ich wzajemnym stosunku mogą powodować spadek zainteresowania seksem, brak pobudliwości seksualnej, brak przyjemności a nawet ból.
- Neuroprzekaźniki: ich wpływ na reakcje seksualne jest bardzo złożony i stanowi przedmiot wielu badań naukowych. Ważnym odkryciem jest rola tlenku azotu (NO). Stwierdzono, że odgrywa on kluczową rolę w pojawieniu się miejscowej reakcji ciała na bodźce seksualne (przekrwienie, zwiększenie wrażliwości, nawilżenie).
Jak pisze prof. dr hab. n. med. Zbigniew - Lew Starowicz w swoim artykule o podnieceniu kobiet, spadek pożądania i ochoty na seks, czy też osłabienie lub brak satysfakcji ze współżycia to problem ponad 35% populacji kobiet na świecie. W Polsce występuje tylko u 10% kobiet do 24. r. ż., znacznie, bo do 67%, wzrasta po 45. r. ż. Przyczyn decydujących o tym problemie jest wiele – od zdrowotnych po psychiczne. Szukając ich, bierze się pod uwagę choroby somatyczne (zaburzenia hormonalne, cukrzyca, choroby układu krążenia, infekcje, nowotwory, zaburzenia psychiczne), nadużywanie i uzależnienie od substancji psychoaktywnych, działania uboczne stosowanych leków, a także patologie relacji między partnerami, inne zaburzenia i urazy seksualne lub czynniki kulturowe. Jednak jeśli ktoś upatruje swoich problemów w zaburzeniach chemicznych, w braku lub niedoborze neuroprzekaźników (np. tlenku azotu), niech pamięta, że te zaburzenia nie biorą się znikąd lecz są następstwem jakiś problemów (chorób, zażywania pewnych substancji lub problemów natury psychicznej). Człowiek jest całością i tylko całościowe czyli tzw. holistyczne jego postrzeganie pozwala leczyć go skutecznie. Nie wystarczy podać brakujący element, trzeba próbować zlikwidować przyczynę tego niedoboru.
Spadek pożądania i ochoty na seks przejawia się zmniejszeniem zainteresowania tematami seksualnymi i myślenia o sprawach seksualnych. Fantazje erotyczne ulegają okresowo lub trwale zubożeniu, a potrzeba kontaktów seksualnych zmniejsza się lub w ogóle zanika. Kobieta nie wykazuje inicjatywy w dążeniu do zbliżenia z partnerem (chociaż w razie kontaktu może wystąpić podniecenie i satysfakcja ze współżycia), a także nie podejmuje aktywności masturbacyjnej. W leczeniu wykorzystuje się psychoterapię, farmakoterapię oraz metody treningowe. Te same problemy może mieć oczywiście mężczyzna, także młody, choć rzeczywiście rzadziej, mężczyźnie też trudniej przyznać się do braku zainteresowania seksem, a raczej do tego, że jest to problem; skłonny jest szukać przyczyn w zapracowaniu, zmęczeniu, braku atrakcyjności partnerki czyli w przyczynach na zewnątrz a nie w nim.
Wróćmy jednak do osób nie mających takich problemów.
Rzeczywiście wydaje się, że podniecenie u mężczyzny to sprawa prostsza.
Pojawia się znacznie szybciej, natomiast u kobiety gra wstępna, przygotowanie, trwa zazwyczaj dłużej, odgrywa niezwykle ważną rolę i często decyduje o możliwości przeżycia orgazmu. Dla kobiet ważniejszy jest nastrój i oprawa estetyczna spotkania. Ale… czasem jest odwrotnie. Pewne stereotypy na ten temat mają oczywiście podstawy, lecz nie do każdego mężczyzny i nie do każdej kobiety można je przyłożyć jak szablon. Jeśli więc czytacie, że:
nie czyńcie z tego reguły!
Natomiast jeśli wyczytacie, że…
nie zdziwcie się, gdy wasza partnerka będzie się akurat zachowywać odwrotnie.
Wracając do obojga płci - stwierdzono że wzrok i słuch są tymi zmysłami, które mają największe znaczenie w powstawaniu pobudzenia seksualnego w pierwszej fazie kontaktu. Natomiast, wraz ze wzrostem podniecenia, wzrasta rola węchu, smaku i dotyku.
Okazuje się jednak, że z zapachów wcale nie perfumy czy woda kolońska mają najbardziej podniecające działanie. Jeśli już, to gdy zawierają jaśmin, paczuli, różę, drzewo sandałowe, wetiwer i ylang-ylang.
Choć może być tak, że komuś wdrukował się jakiś zapach z jego pierwszych ekscytujących kontaktów seksualnych i ten zapach będzie już zawsze kojarzył mu się z seksem i działał podniecająco, gorzej, gdy stał się warunkiem podniecenia. Niekoniecznie musi to być pachnidło, może się zdarzyć, że będzie to zapach benzyny, jeśli ktoś zaczął uprawiać seks w warsztacie samochodowym :)
O ogromnym znaczeniu zapachu dla prowadzenia normalnego życia erotycznego i osiągania satysfakcji seksualnej świadczy fakt, że aż 25% osób, które tracą zmysł węchu, traci całkowicie popęd seksualny. Okazuje się, że bodźce dotykowe potrafią wywołać podniecenie seksualne, gdy towarzyszy im stymulacja zapachem, a te same bodźce są obojętne przy braku takiej stymulacji. Oznacza to, że podczas bezpośredniego kontaktu fizycznego każdy przyjemny zapach może działać jak afrodyzjak i powodować, że obojętny do tej pory dotyk zacznie nas podniecać. Chodzi tutaj oczywiście o kontakt fizyczny z osobą, która może stać się potencjalnie naszym partnerem seksualnym i w sytuacji, która jest erotyczna lub ma szanse taką się stać, choćby w wyobraźni. Wszelkie silne, smakowite zapachy mają takie działanie. Bardziej rozbudza zmysły zapach pizzy serowej niż woda kolońska czy kwiatowe perfumy! Czasem zapach może nas zaskoczyć. Stwierdzono, że bardzo podniecający jest np. zapach ciasta dyniowego, lawendy, a najbardziej dla kobiet – ogórka i lukrecji. Wykwintne, pachnące jedzenie ma ogromny wpływ na erotyczny nastrój. Także jego wygląd, zwłaszcza gdy jedzenie kształtem przypomina narządy płciowe (falliczna marchewka, przypominające kobiece genitalia ostrygi lub świeże figi). Wszystko co jest wizualnie erotyczne, automatycznie wprawia mózg w podniecenie. Poza tym niektóre pokarmy powodują zwiększony przepływ krwi, szczególnie ważny w organach płciowych (np. papryczki chili), dostarczają pierwiastków do produkcji energii niezbędnej do ochoty na seks lub po prostu spermy, inne z kolei uwalniają hormony, np. testosteron zwiększający agresywność, której pewna doza niezbędna jest do seksualnej przygody.
W ogóle oprawa spotkania, zapach w pomieszczeniu, światło, nie mówiąc zapachu, zwłaszcza tym naturalnym mężczyzny i kobiety. Jeśli ktoś pokłada nadzieję w feromonach, to słusznie, jeśli ma na myśli własne, choć nadmierna higiena przy użyciu pachnących płynów, mydeł i balsamów skutecznie je zagłusza. Zupełnie odwrotny efekt może dać zapach nieprzyjemny, jednym słowem smród, np. rozkładającego się potu czy wydzieliny spod napletka czy z przedsionka pochwy, tak więc higiena jest niezbędna (mycie a nie przykrywanie smrodu dezodorantami!), jednak nic nie działa bardziej podniecająco od naturalnego zapachu rozgrzanego seksem ciała. Może się jednak okazać, że to nie ten/ta… Zapach (świeżego) potu tego samego człowieka, na jednego działa podniecająco, na innego odpychająco. Okazuje się, że ukryta jest w nim informacja mająca na celu przyciągnięcie do siebie partnerów jak najlepiej pasujących do siebie genetycznie. Jeśli jednak komuś przyjdzie do głowy kupienie i spryskanie się reklamowanymi feromonami, niech to sobie z niej wybije!
Feromony to substancje produkowane przez gruczoły zapachowe zwierząt. Pełnią rozmaite funkcje, a jedną z nich jest funkcja seksualna. Samiec, który znajdzie się w zasięgu feromonów gotowej do kopulacji samicy staje się podniecony seksualnie i nie może jej się oprzeć. Ze swojej strony samiec wytwarza również feromony, które z kolei wywołują odpowiednią reakcję u samicy. Jednak feromony działają tylko w obrębie tego samego gatunku i są całkowicie obojętne dla osobników innych gatunków. Jak do tej pory naukowcom nie udało się odkryć ludzkich. Jeśli więc spryskacie się dostępnymi na rynku feromonami (głównie są to świńskie), przypadkiem nie przebywajcie w pobliżu zwierząt gospodarskich – możecie mieć znaczne kłopoty!
Ale tak najbardziej podatnym na podniecenie organem jest mózg, żadne feromony bez jego udziału nie odniosą skutku. Najbardziej działa to, co uważamy, że na nas zadziała. Każdy ma swój indywidualny system erotycznych symboli, dla każdego co innego ma znaczenie, bo każdy z nas ma inne doświadczenia, które go ukształtowały. Akurat powiązanie między jedzeniem a seksem jest powszechne, ponieważ dla większości z nas pierwszym przyjemnym doświadczeniem jest doświadczeniem bycia karmionym i przytulanym jednocześnie; w dodatku zbiornikiem pełnym pysznego (dla niemowlaka) ciepłego mleka jest pierś. Seks i jedzenie to dwie największe ludzkie przyjemności i apetyt na obie musi być zaspokojony. Jeśli ktoś nie potrafi cieszyć się jedzeniem i w ogóle boi się przyjemności, nie będzie także czerpał rozkoszy z seksu. Nie mylić jednak z obżarstwem, które zagłusza inne potrzeby ciała, czyni ociężałym i otępiałym.
Dostarczanie sobie pobudzających bodźców może stać się problemem. Jest cienka granica między niewinnym urozmaicaniem sobie sytuacji seksualnych i czynieniu ich pikantniejszymi a uzależnieniem od silnych, perwersyjnych bodźców. Poszukiwanie podniecenia na siłę świadczy o pustce emocjonalnej, o próbach zagłuszenia jej seksem, o oddzieleniu seksu od uczuć, przez co seks staje się coraz nudniejszy i domaga się „coraz większych ofiar”. Niewinne podwiązki, buty na wysokich obcasach i czarna lub czerwona bielizna, mogą być miłym urozmaiceniem, gorzej gdy stają się niezbędnym do podniecenia warunkiem. O fetyszach piszę w SEKS DZIWNY, SEKS BARDZO DZIWNY