„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów” – artykuł BABA JAGA IMPOTENCJA
Mężczyźni w każdym wieku panicznie się jej boją. Słowo „impotencja” wskazuje na brak mocy lub siły, dlatego obecnie używa się mniej strasznego określenia - „zaburzenia erekcji”. Ale jak tego nie nazwiemy, większego nieszczęścia młody mężczyzna nie potrafi sobie wyobrazić. W panikę wpada po pierwszym nieudanym razie. Tymczasem medyczna definicja zaburzeń erekcji mówi, że jest to stała lub powtarzająca się niemożność osiągnięcia lub utrzymania erekcji wystarczającej do zadowalającej aktywności seksualnej, lub bardziej konkretnie: jest to niemożność wystarczającego wzwodu w co najmniej 25 % prób.
Oznacza to, że mężczyzna nie jest w stanie mieć erekcji, gdy stara się odbyć stosunek płciowy albo że jego wzwód nie jest wystarczający do odbycia stosunku płciowego, albo że traci erekcję wkrótce po jego rozpoczęciu. Niektórzy do tego zaburzenia zaliczają także PRZEDWCZESNY WYTRYSK. „Stałe” i „powtarzające się” problemy z odbyciem stosunku płciowego mogą zdarzać się za każdym razem, gdy usiłuje uprawiać seks, albo tylko w pewnych przypadkach (np. z ukochaną, podczas gdy z przygodnie poznaną kobietą - nie).
Kilka sytuacji, w których nie następuje wzwód wystarczający do odbycia stosunku, nie oznacza, że ktoś cierpi na zaburzenia erekcji. Wielu mężczyznom przytrafia się raz lub kilka razy taka sytuacja - z powodu zmęczenia, rozkojarzenia, alkoholu i innych przyczyn - a nie cierpią na zaburzenia erekcji. Dopiero stałe trudności to powód do niepokoju. Żeby nie konfrontować się ze swoim problemem, mężczyzna, jeśli ma stałą partnerkę (jeśli nie, może w ogóle zacząć unikać kobiet), zaczyna unikać kontaktów seksualnych lub sytuacji intymnych. Ponieważ nie jest zadowolony ze swojej sprawności seksualnej, przestaje inicjować zbliżenia, wykazuje niepokój podczas kontaktów seksualnych i w ten sposób nakręca się spirala, bo taki niepokój jeszcze bardziej utrudnia uzyskanie erekcji. Wstyd, zakłopotanie i frustracja, a w końcu depresja…
Kobietom trudno to zrozumieć, bo nie mają analogicznych doświadczeń. Nawet jeśli kobieta nie jest podniecona czy zainteresowana seksem, i tak może odbyć stosunek płciowy (z wyjątkiem kobiet cierpiącym na tzw. pochwicę, czyli zaciśnięcie mięśni zamykających dostęp do pochwy). Facet nijak nie może „udawać” erekcji, nie może ukryć tego problemu, jedynie poprzez unikanie współżycia. Do tego wszystkiego mężczyznom trudno przyznać się do jakichkolwiek słabości, więc co dopiero do takiej. Ta uderza w męskość, a więc jest najgorszą tragedią. Dlatego częstą strategią jest zaprzeczanie, mimo sugestii partnerek, że mają z tym jakikolwiek problem. Jedno jest pewne: jeżeli ten problem przedłuża się, wówczas następstwa mogą odbić się na zdrowiu mężczyzny i jego sferze emocjonalnej.
Szacuje się, że ponad 150 milionów mężczyzn na świecie cierpi z tego powodu. Problemy nasilają się u starszych. Co drugi mężczyzna w wieku między 40 a 70 rokiem życia je ma, ale każdy, bez względu na wiek, zawsze zachowuje się tak, jak gdyby był jedynym na świecie mężczyzną z zaburzeniami erekcji. Powiecie w tym miejscu - a co mnie obchodzą jacyś starcy, im to już i tak niepotrzebne… Chciałabym Was widzieć, gdy będziecie tymi „starcami” i będziecie mieli zaburzenia wzwodu!
Nikt nie bada impotencji wśród nastolatków, ale jeśli chodzi o mężczyzn w wieku 21-75 lat, dotyka ona w przybliżeniu 1 na 10, czyli ok. 1,25 miliona mężczyzn w samej tylko Polsce. Na czasowe zaburzenia erekcji, jak donoszą niektóre z badań, cierpi około 30 % męskiej populacji.
To prawda, że ryzyko rośnie z wiekiem - zaburzenia erekcji u starszych mężczyzn często są zwiastunem poważnych chorób organizmu takich jak: miażdżyca, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, nadużywanie alkoholu.
Generalnie przyczyny impotencji są dwojakie:
Przyczyny o podłożu fizycznym to:
Przyczyny natury psychicznej mogą być skutkiem stresu, przepracowania, zdenerwowania, niepokoju co do swojej sprawności, lub też urazów psychicznych doznanych w dzieciństwie, okresie dojrzewania itp. i należy się z tym zgłosić do psychoterapeuty lub seksuologa.
Im młodszy facet, tym większe prawdopodobieństwo, że jego impotencja ma charakter nerwicowy, a więc jej przyczyny leżą w psychice. Łatwo to rozpoznać: Jeżeli niepełne erekcje pojawiają się wyłącznie podczas prób współżycia, a erekcje ranne, dzienne, nocne i w masturbacji są prawidłowe, impotencja ma charakter nerwicowy. Jeśli przyczyny psychiczne nie są głębokie i „zadawnione”, pomocne w takich przypadkach mogą być:
Jeżeli zaburzenia erekcji (i raczej będzie to przypadłość dorosłych mężczyzn) dotyczą także erekcji rannych, nocnych, dziennych i w trakcie masturbacji, ich przyczyną prawdopodobnie są powody organiczne. Wtedy wskazane jest zrobienie badań USG miednicy, poziomu testosteronu, prolaktyny, cukru i cholesterolu we krwi i udanie się z nimi do urologa. Tylko lekarz może autorytatywnie stwierdzić, że ktoś cierpi na zaburzenia erekcji i przepisać kurację. Okazjonalne trudności w osiągnięciu erekcji nie wymagają leczenia! Jeśli mężczyzna jest w stałym związku, to zaburzenia erekcji są wspólnym problemem pary i podejście partnerki ma wielki wpływ na jego rozwiązanie - może go zaostrzyć lub złagodzić. Właściwe podejście: nie obwinianie siebie ani partnera, cierpliwość, dbałość o nadwerężone w takiej chwili poczucie wartości mężczyzny jest bardzo ważne. Ale nawet jeśli kobieta wie, że kłopoty partnera nie mają nic wspólnego z uczuciem, jakim ją darzy, z jej atrakcyjnością (wiele tak to właśnie przeżywa - że to ich wina), z romansem na boku, a nawet gdy są to problemy natury wyłącznie fizycznej a nie psychicznej, to i tak ma to wpływ na związek, gdyż uderza w bardzo istotny dla niego aspekt seksualny. Często jednak zaburzenia erekcji, a także niechęć (czasem skrywana) do seksu kobiety, mają swoje źródło w tym, co dzieje się między partnerami w ich związku.
Nierozwiązane problemy np. napięcia w kontaktach, związane z samymi kwestiami seksualnymi lub zupełnie innymi (mogą to być problemy rodzinne, finansowe…) znajdują swoje ujście w sytuacjach intymnych, a brak kontroli w takich chwilach sprzyja mimowolnemu ujawnianiu niechęci, której przyczyną są sprawy, o których „na co dzień” para woli nie myśleć. Uprawianie seksu rzadziej lub unikanie go, nie jest dobrym pomysłem - to nie rozwiąże problemu, jedynie jest chowaniem głowy w piasek.
Wracając do przyczyn fizycznych… O ile w wieku nastu lat nie myślicie o profilaktyce, o dbaniu o zdrowie, bo wydaje się Wam, że nieograniczone zdrowie zostało Wam podarowane na wieki, a poza tym kto by się tam przejmował tym, co będzie za jakiś czas (a czas płynie szybciej niż Wam się wydaje!), nie będę więc truć o tym, jak zapobiegać cukrzycy czy nadciśnieniu, nadmiarowi cholesterolu i „takich tam”. Wspomnę jednak o paleniu, bo palenie zwiększa ryzyko impotencji o ponad 50%.
Szacuje się, że ok. 115 tys. mężczyzn w Polsce, w wieku 30-49 lat cierpi na impotencję bezpośrednio związaną z paleniem przez nich tytoniu. Prawdopodobnie ta liczba jest zaniżona, ponieważ nie uwzględnia przypadków impotencji występującej u byłych palaczy. U ponad 20% palaczy z impotencją stwierdza się
Starczy palacze?! Mam pewną dobrą wiadomość: w związku z tym, że dwa z trzech najważniejszych skutków ubocznych palenia dotyczących wzwodu, to ostre reakcje organizmu na nikotynę, możliwa jest natychmiastowa poprawa po rzuceniu palenia!
Impotencję mogą też powodować urazy, należy więc uważać, szczególnie jeśli
Jeśli impotencja ma charakter zaburzenia fizycznego, istnieją skuteczne metody jej leczenia i zajmuje się tym lekarz urolog. Nie będę rozwijać tematu - gdy będziecie „starszymi” panami, udacie się gdzie należy i skorzystacie z tego typu pomocy. Nadmienię tylko, że stosuje się leki doustne zwiększające przepływ krwi w penisie, a jeśli te nie pomagają - leki do cewki moczowej, do ciał jamistych lub terapię zastrzyków, czasem aparaty próżniowe zwiększające ciśnienie krwi, w ostateczności operacje na naczyniach krwionośnych penisa, lub implanty usztywniające członek w odpowiednim momencie (można to regulować).
Najczęściej stosowanym lekiem doustnym jest w tej chwili słynna Viagra, więc parę słów o niej:
Jest to lek przepisywany w około 90% przypadków impotencji, z czego działa w około 70%, a daje pożądany efekt po około 20-40 minutach. Pomaga w wystąpieniu erekcji, natomiast nie powoduje, tak jak niektóre inne leki, bolesnego, przedłużającego się wzwodu członka.
Działa tylko wraz ze stymulacją seksualną i nie powinno się jej stosować częściej niż raz dziennie.
Ma też objawy uboczne: wypieki, niestrawność i kłopoty z przewodem pokarmowym, ból głowy, bóle mięśni, przekrwienie śluzówek nosa.
Opisano także kilka zgonów mężczyzn zażywających Viagrę, ale nie udowodniono, że była bezpośrednią przyczyną.
Wielu mężczyzn upatruje ratunku w afrodyzjakach (naturalne, to np. ostrygi, chili, brokuły) czy w leczeniu alternatywnym (np. medycyna wschodu). Najbardziej znane to: yohimbina - lek używany od stuleci, choć do końca nie udowodniono jego skuteczności oraz żeń-szeń (korzeń ginsen) który jakoby działa na poprawę przepływu krwi przez naczynia.
Jednak nie byłabym sobą, gdybym pominęła sprawę psychiki. W młodym wieku to podstawowy, żeby nie powiedzieć - jedyny (specjalnie dla tych, którzy łudzą się, że to tylko „biologia”, a medycyna ich uratuje) powód zaburzeń erekcji. Całą dotychczas zawartą tu wiedzę zostawcie w głowach na przyszłość.
Im bardziej zadaniowe podejście do siebie, do swojego penisa, im bardziej Wam zależy na tym, by dobrze wypaść, zrobić wrażenie na partnerce, tym bardziej prawdopodobne, że Was to spotka. Napięcie spowodowane pierwszym razem (czy pierwszym z TĄ dziewczyną), lęk przed powtórką wcześniejszego niepowodzenia, traktowanie tego w kategoriach „klęski”, lęk przed oceną, byciem porównywanym do poprzednich partnerów kochanki i poczuciem wstydu, niechęć do prezerwatywy, mniej lub bardziej nie uświadamiane przekonanie, że to co robicie, to grzech, brukanie, poniżanie kochanej kobiety (dlatego np. z prostytutką ktoś taki nie ma tego problemu), lęk przed bliskością, zaangażowaniem, penetracją, uszkodzeniem (fantazje o zębatych, kastrujących pochwach:)… przyczyn psychicznych może być wiele. Czasem z jedną partnerką jest wszystko dobrze, a problem pojawia się z inną, która ze względu na swoją osobowość budzi lęk czy wrogość.
Co ciekawe, u mężczyzny mającego kłopoty z potencją seksualną idą w parze inne psychiczne „objawy”, pozornie nie dotyczące sfery seksu: lęk i wahanie w sytuacjach społecznych, ograniczona zdolność do odczuwania sympatii i ciepła wobec innych, konformizm społeczny, przesadna uprzejmość, wycofywanie się z kontaktów, trudności w dochodzeniu do własnych praw. To dlatego, że zaburzenia erekcji mają to samo źródło w psychice co lękliwość, bierność, brak przebojowości, pewności siebie, zależność od kobiet (w młodym wieku np. od matki) i nie wchodzenie w konfrontację z mężczyznami. Choć zdarza się, że takie tendencje są zamaskowane i pozornie odwrotne.
Psychoanalitycy mówią, że zaburzenia erekcji mogą być przejawem zawiści, nienawiści, gdyż pragniecie czegoś od kobiety, co nie zależy do końca od Was, w odwecie więc nie chcecie dać jej rozkoszy, choć oczywiście wydaje Wam się odwrotnie. Tak, tak, wiem, co myślicie o psychoanalitykach, ale muszę przyznać, że w praktyce terapeutycznej okazuje się to częstym, nieświadomym motywem.
Jeśli więc kłopoty z erekcją nie chcą minąć wraz z obyciem, doświadczeniem, a przede wszystkim z miłością i czułością, może warto zaryzykować chwilę refleksji na temat głębszych psychicznych przyczyn?