„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów” – artykuł BŁONA DZIEWICZA
Jak łatwo się domyślić, pytanie o błonę dziewiczą nurtuje tych, którzy zaczynają myśleć o rozpoczęciu współżycia. Wynika z lęku, i to zarówno u dziewcząt w związku z jej przerwaniem, jak i chłopców - w związku z przekroczeniem (rozerwaniem, zniszczeniem) pewnej granicy w czyimś ciele. Dziewczyny oczywiście boją się bardziej, w końcu to one poniosą konsekwencje, głównie psychiczne. Bo błona dziewicza to wciąż symbol, mimo zmian w obyczajowości, silnie ugruntowany w naszych głowach i to głównie na nieświadomym poziomie. I jak bardzo nie wyzwolilibyśmy się z zaściankowego myślenia o dziewictwie, wciąż zostaje rzeczywisty stan rzeczy: błona dziewicza to psychiczna i fizyczna granica w ciele kobiety, za którą wpuszczony pierwszy w życiu mężczyzna albo jest ukochanym dopuszczonym do intymnej tajemnicy, albo jest intruzem i bezcześci intymne wnętrze.
Każdy stosunek płciowy (koitalny - czyli taki, gdy dochodzi do penetracji członka w pochwie) jest przekraczaniem tej granicy, ale błona dziewicza to granica pierwszego razu, granica między miłością młodzieńczą a dojrzałą, seksem BEZ konsekwencji a już tym Z, dzieciństwem a dorosłością, byciem dziewczyną a kobietą, i wielu innych „między”, pod które każdy może wstawić, co to dla niego znaczy. Do tego dochodzą marzenia, by symbolu dziewictwa nie zmarnować, by trafił się odpowiedniej osobie, lub by mieć chociaż raz w życiu kobietę, dla której się będzie tym pierwszym. Lub odwrotnie - ostentacyjny bunt przeciwko nadawaniu ważności błonie dziewiczej i przez to np. pierwszy raz byleby tylko mieć to już za sobą, żeby żadne myślenie o tym nie stało na drodze. W każdym bądź razie błona dziewicza to nośny symbol, pod który każdy sobie może wstawić co chce i umieścić w nim nieuświadomione problemy dotyczące własnej seksualności. Przykładem mogą być preferencje niektórych mężczyzn. Tacy, którzy lubują się w „rozdziewiczaniu” dziewcząt i mają do tego dorobione dobre teorie, należy przypuszczać, że mają spore kompleksy. Boją się doświadczonych, dojrzałych kobiet, porównywania z innymi mężczyznami albo czując się mało ważni, chcą być tym jedynym, najważniejszym bo pierwszym.
Do tego dochodzą przekazy kulturowe, np. „to cnotliwe znajdują mężów”, przekazy od rodziców, głównie matek, np. „jak oddasz mu swoje dziewictwo, przestanie cię szanować”, szemrane opowieści kolegów i koleżanek, niewybredne dowcipy. Atmosfera wokół nie sprzyja - lęk, niepewność rozrastają się, a im bliżej pierwszego razu, tym większe.
A czym w rzeczywistości jest błona dziewicza?
To niewielki fragment błony śluzowej otaczający wejście do pochwy. Jest ona zbudowana z włókien elastycznych i kolagenowych tkanki łącznej. Istnieje szereg anatomicznych odmian prawidłowej błony dziewiczej u dziewcząt. Budowa błony dziewiczej zależy od wielu czynników, między innymi od zmian wrodzonych, odmienności rasowych, wpływu hormonów, okresu gojenia się po urazie lub zakażeniu. W czasie rozwoju od niemowlęctwa do okresu dojrzewania, zmienia swój wygląd i grubość. W okresie dojrzewania, gdy wzrasta stężenie estrogenów (kobiecych hormonów płciowych), staje się grubsza i bardziej postrzępiona. Natura wyposażyła w nią kobiety nie po to, by świadczyła o ich moralnym prowadzeniu się czy była wskaźnikiem przydatności do zamążpójścia. To zamysł natury mający chronić niedojrzałą kobietę i jej wewnętrzne narządy płciowe przed czymkolwiek mogącym uniemożliwić późniejsze urodzenie dziecka - od chorobotwórczych drobnoustrojów począwszy, na dziwnych, niebezpiecznych i chorych pomysłach kończąc.
Błona dziewicza nie może oczywiście całkiem zamykać wejścia do pochwy, bo musi być jakieś ujście dla wydzielin powstających w drogach rodnych. Wydzieliny miesiączkowe i inne, powstałe np. w wyniku stanów zapalnych, wydostają się na zewnątrz przez otwór lub otwory w błonie. I oczywiście nie jest żadną zaporą dla plemników – seks z dziewicą nie chroni przed zapłodnieniem!
Wielkość otworu jest różna u różnych dziewcząt. Ze względu na kształt otworu rozróżnia się błonę: pierścieniowatą, półksiężycowatą, strzępiastą, płatowatą, mięsistą, sitowatą. Czasem jest to jeden tak duży otwór, że błona nie ulega przerwaniu przy pierwszym stosunku, tylko po prostu otwór zostaje powiększony(szczególnie, gdy jest to błona półksiężycowata). Czasem błona jest perforowana, czyli jak sito. Czasem jest cienka, a czasem gruba, a nawet przerośnięta. I od tego wszystkiego zależy, co się z nią stanie przy pierwszym stosunku seksualnym (rozerwanie błony to defloracja).
Niekiedy ani mężczyzna ani kobieta w ogóle nie czują zapory i nic nie musi pękać, nie ma ani bólu ani krwi, tak jakby w ogóle błony dziewiczej nie było. Niekiedy dochodzi do wyraźnego przebicia i pojawia się parę kropli krwi (błona jest ukrwiona). Błona dziewicza może być na tyle mocna, że jej przerwanie jest bolesne. Niekiedy niestety kończy się interwencją lekarza, bo przerośnięta błona nie chce się przerwać a uczynienie tego na siłę doprowadza do krwotoku. Takie wypadki zdarzają się niezwykle rzadko, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że zdarzają się. Jest na to jedna rada. Zanim rozpocznie się życie seksualne, trzeba trafić choć raz do ginekologa. Ten przy rutynowym badaniu uprzedzi dziewczynę o takiej możliwości i na jej życzenie zaradzi temu. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by zapytać podczas takiej wizyty, jaka jest Twoja błona dziewicza - to bardzo mądre pytanie. Bo jeśli jest ona bardzo gruba, lekarz może ją delikatnie naciąć, co uchroni przez bolesnym „pierwszym razem”. Zdarza się jednak, że nic nie wskazuje na kłopoty, a po przerwaniu błony ma miejsce długie krwawienie. Oznacza to, że jakieś naczynie krwionośne zostało niefortunnie przerwane i upływ krwi nie może samoistnie się skończyć, tak jak to bywa normalnie. Wtedy niezbędne jest zamknięcie takiego naczynia. Tyle krakania.
Częstszym scenariuszem jest „tyle strachu, a to nic takiego”. Zwłaszcza gdy partnerzy pierwszy raz przeżyli spontanicznie, w seksualnym uniesieniu, bez ustalania terminu, który przez sam fakt zbliżania się, stwarza napięcie. A większość bólu przy pierwszym razie to nie ból z powodu przerwania błony, lecz z powodu napiętych, skurczonych ze strachu mięśni otaczających wejście do pochwy. Jak tego uniknąć? Odpowiedź na to pytanie w W JAKIM WIEKU MOŻNA ROZPOCZĄĆ WSPÓŁŻYCIE SEKSUALNE? i CZY STOSUNEK PŁCIOWY BOLI?
PS:
Pytacie, czy możliwe jest przerwanie błony bez stosunku płciowego.
Oczywiście, w końcu to tylko błona przy wejściu do pochwy, tak więc pewien rodzaj masturbacji czy pettingu, gdy wkłada się coś (np. palce) do jej wnętrza, może spowodować rozerwanie, także używanie tamponów – wszystko zależy od rodzaju błony jaką posiada dziewczyna (od kształtu i wielkości otworu). Pewien rodzaj sportów i ich intensywne uprawianie, zwłaszcza jeśli błona jest cienka, może ją naderwać.
Pytacie, na jakiej jest głębokości.
Jest U WEJŚCIA do pochwy, ale jak większość wejść i to ma przedsionek. Czyli błona jest na granicy przedsionka i pochwy.
Pytacie czy ją można samemu zobaczyć, sprawdzić czy jest.
Samemu raczej niemożliwe (chyba że przy użyciu lusterek), wyczuć też trudno niedoświadczonej osobie. Mógłby to zrobić partner o ile wie czego szuka :) Lepiej pójść do lekarza, upewnić się że wszystko dobrze i poprosić go, by określił rodzaj błony oraz powiedział, czego można się spodziewać przy jej przerwaniu.
Pytacie, czy zawsze przebicie błony boli.
Nie, wyczytałam w Internecie, że tylko co 10 kobieta odczuwa ból podczas pierwszego stosunku. Wynika on najczęściej ze strachu przed bólem, o którym krążą legendy.
Pytacie, czy to prawda, że dopóki ma się błonę dziewiczą, nie trzeba iść do ginekologa.
Nieprawda. Nawet jeśli nie współżyjesz, ale skończyłaś 16 lat i miesiączkujesz, co pół roku badaj się u ginekologa. Błona dziewicza nie chroni przed zakażeniem pochwy. Lekarz powinien przeprowadzić badanie jednym palcem lub przez odbyt. Najlepiej pójść do ginekologa specjalizującego się w ginekologii młodych dziewczyn.
Pytacie, czy może nie być w niej żadnego otworu.
Owszem. Zdarza się, że błona całkowicie zarasta wnętrze pochwy. Wtedy blokuje wypływ krwi w czasie pierwszej miesiączki. W pochwie, jamie macicy lub jamie otrzewnej powstaje bolesny krwiak, co grozi powstaniem tam zrostów. Natychmiast trzeba iść do ginekologa!
Tego pytania nie było, ale uprzedzę – czy możliwe jest odtworzenie utraconej błony dziewiczej?
Tak, to popularny zabieg m.in. w krajach arabskich, gdzie dziewictwo jest bardzo ważne przy zawieraniu małżeństwa oraz USA i Brazylii, gdzie stało się modne. Polega to na odtworzeniu błony dziewiczej z fragmentu śluzówki pochwy. Podobno w Polsce taki zabieg też jest możliwy - w szpitalu ginekologicznym.
Pytacie, kiedy i jak się jej pozbyć.
Najlepiej pierwszy raz zaplanować po miesiączce, gdyż przed okresem większość dziewczyn męczy PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego (objawia się m.in. rozdrażnieniem, wahaniami nastroju i zwiększoną wrażliwością na ból). Po miesiączce dziewczyna jest mniej spięta i mniej ją zaboli. Są też „lepsze” i „gorsze” pozycje seksualne, przeczytajcie wypowiedź jak zwykle dociekliwego Hurricane29 pod tekstem, aczkolwiek nie we wszystkim zgodziłabym się z nieodżałowaną Panią Wisłocką, gdyż podniecenie owszem zwiększa krążenie ale też stężenie w organizmie naturalnych „środków przeciwbólowych”, nie mówiąc o zaaferowaniu, które odwraca od bólu uwagę. Jest też inna dobra pozycja, od tyłu, ale jak zwykle w tej fazie stosunku seksualnego polecam zaangażowanie i spontaniczność a nie planowanie.
I na koniec: dziewictwo nie jest równoznaczne z posiadaniem błony dziewiczej - to stan umysłu a nie stan wejścia do pochwy! Fakt rozpoczęcia współżycia już na stałe jest wbudowany w umysł dziewczyny i czy będzie to seks koitalny, analny czy stosunki przedsionkowe – sam kontakt jej narządów intymnych, dopuszczanie tak blisko mężczyzny w sytuacji seksualnej, penetracja penisa nawet jeśli nie w głąb pochwy, to już UTRATA DZIEWICTWA. Pomysły, by uprawiać w najlepsze seks, ale tak, by za wszelką cenę chronić błonę, by dalej móc mówić o sobie „dziewica”, to – nazywając je po imieniu – pomysły chore. Nie żyjemy w krajach arabskich, nikt dziewczyny nie rozlicza z posiadania nienaruszonej błony dziewiczej, od tego nie zależy, czy wyjdzie za mąż, te czasy u nas dawno minęły! Natomiast opinia o niej i to, co sama myśli o sobie, z posiadaniem błony nie mają nic wspólnego!