„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów” – artykuł MIESIĄCZKA A SEKS
To częste pytanie - czy wolno uprawiać seks podczas miesiączki. Przeważnie chodzi o to, czy na pewno nie dojdzie do zapłodnienia, czasem pojawia się wątpliwość, czy wolno, czy jest groźne dla zdrowia.
Przypomnijmy, że miesiączka to czas, w którym z macicy na zewnątrz organizmu usuwany jest nadmiar tkanek powstały na wypadek ciąży. Ponieważ nie dochodzi do zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej, wszystko co w trakcie pierwszej fazy cyklu zostało wyprodukowane, by ją przyjąć (nadmiar śluzówki i naczyń krwionośnych), zostaje usunięte. W czasie miesiączki macica jest jakby żywą raną, a z dróg rodnych wypływa krew i złuszczone tkanki. Jak w przypadku każdej rany, jest ona otwartymi wrotami dla drobnoustrojów, które mogą przez nie wniknąć do krwi, a wraz z krwią do całego organizmu. W tym czasie szyjka macicy jest lekko rozwarta (by z wnętrza macicy mogły przez nią wypływać wydzieliny miesiączkowe), tym bardziej wrota stoją otworem.
Nietrudno się domyśleć, że penis, jako że nie można go w pełni zdezynfekować, wprowadzony w głąb pochwy, może przenieść najróżniejsze chorobotwórcze drobnoustroje. Podczas miesiączki mogą one dużo łatwiej zainfekować wnętrze macicy, niż w pozostałe dni cyklu. W tym czasie kobieta szczególnie jest narażona na zakażenie, zwłaszcza wirusami roznoszonymi drogą płciową, np. wirusem HIV.
To samo w drugą stronę. Ze wszystkich wydzielin, to właśnie kontakt z krwią chorego człowieka najbardziej grozi zarażeniem. Są choroby utajone - chory nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest ich nosicielem. Najgroźniejszymi są roznoszone przez krew wirusy: HIV i żółtaczki, w tym wirus nieuleczalnej (nieduży procent ludzi reaguje na leczenie) żółtaczki typu c, który powoli dewastuje wątrobę. I o ile wirusem HIV trudno się zarazić, jeśli nie miało się przypadkowych kontaktów seksualnych ani do czynienia z krwią innego człowieka, o tyle wirus żółtaczki typu c, niedawno wyodrębniony, dość długo zarażał podczas jakichkolwiek zabiegów, gdzie dochodziło do naruszenia tkanek, także u dentysty, gdyż stare sposoby dezynfekowania narzędzi nie niszczyły go. Czasem uaktywnia się dopiero po kilkunastu a nawet dwudziestu latach, a do tej pory ktoś nieświadomie może zarażać.
Tyle straszenia.
Oczywiście, gdy dwoje ludzi jest blisko, przez wiele lat, jeśli nie mają powodów, by szczególnie uważać (np. gdyż wiedzą, iż jedno z nich jest nosicielem wirusa), trudno uniknąć tak bliskiego kontaktu, który ewentualnie grozi przekazaniem zarazków (choćby wirusów zwykłego zaziębienia). Mające zaufanie do siebie pary czasem decydują się na seks w trakcie miesiączki, np. wtedy, gdy są stęsknieni po długiej rozłące, a ponowne spotkanie przypada nieszczęśliwie na czas okresu. Wtedy, aby nie poplamić pościeli, łóżka, czy czegoś tam, podkładają gruby ręcznik. Trudno wtedy o pełną swobodę w czasie gry miłosnej, choć pewnym rozwiązaniem jest tampon, który wyjmuje się w ostatnim momencie. Ważne jest, by mężczyzna przed stosunkiem szczególnie zachował wtedy maksimum higieny (to znaczy umył członka wyjątkowo dokładnie). Ale wiele par nie lubi i unika seksu w tym czasie, zwłaszcza, że część kobiet nie najlepiej się wtedy czuje, a narządy płciowe są obolałe.
Niektórzy jednak uważają, że to świetny czas, bo zabezpiecza ich przed ciążą. I wydawałoby się, że faktycznie, bo to czas najbardziej oddalony od owulacji (niby nie ma ryzyka, że jeszcze się nie skończyła, ani, że już się zaczęła), a wydzieliny miesiączkowe, te obfite, są dość zabójcze dla plemników. Jednak przy krótkim cyklu może tak być, że śluz płodny pojawia się podczas miesiączki, choć raczej pod koniec. Istnieje także owulacja prowokowana, czyli pod wpływem silnych emocji, także związanych z seksem, wtedy dochodzi do uwolnienia komórki jajowej z pęcherzyka Graffa przed czasem. Tak więc miesiączka nie zabezpiecza w stu procentach przed zapłodnieniem.