To jest stara wersja strony!


Anna Lissewska - NASTOLATEK.PL

„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów”, wstęp do części dla rodziców i pedagogów - ZANIM

ZANIM…

Oddaję w Wasze i w Państwa ręce teksty, która są owocem dwudziestu lat mojej pracy. Chcę w tym miejscy przekazać dwie rzeczy:
Pierwszą: Nastolatek to ktoś przepełniony impulsami – seksualnymi i agresywnymi, które zbudziły się z długiego snu i są silne jak nigdy dotąd. Impulsy, czyli pobudki, którym trudno się oprzeć, a kiedy się to robi, czuje się nieznośne napięcie, napierają i budzą mnóstwo lęku. To od nas dorosłych nastolatki oczekują, że uchronimy je przed nimi samymi. Pragną, byśmy byli na tyle silni i mądrzy, by pomieścić, przechować, jak to się w psychoterapii mówi - skontenerować, czego one nie są w stanie, do czasu aż dorosną i będą mogły zrobić to same. Trudno sprostać temu oczekiwaniu, bo my dorośli często ledwo radzimy sobie ze sobą…
Te teksty są dla Was, nastolatki, i dla Was, dorośli, którzy na co dzień przebywacie w towarzystwie nastolatka czy młodzieży w ogóle. Nie tylko mają dać wskazówki, jak postępować, ale przede wszystkim pobudzić do myślenia o samym sobie. Im większa świadomość siebie, tym łatwiej ogarnąć chaos dorastania, bez względu na to, czy się dorasta, czy wspiera ten proces.
Drugą: Pozwoliłam sobie zrobić założenie, że jesteście Państwo mądrzejsi, niż zakłada większość decydentów w mediach, że należy się zniżać do poziomu najmniej myślących. Kontakt z czytelnikami artykułów, w których się wypowiadałam w czasopismach i w internecie przekonał mnie, że w mediach się mylą.
Wiem, że wiedza psychoanalityczna, i ta podana wprost, i ta przemycana przeze mnie, dla niektórych może być trudna do przełknięcia, zachęcam jednak do refleksji, mimo uczuć, jakie się żywi do Freuda :)

To, co napisałam, podzielone zostało na kilka części, w których znalazły się dotyczące danego tematu artykuły. Na oddzielnej stronie dostępny jest SPIS WSZYSTKICH ARTYKUŁÓW.

Ci wchodzący dopiero w dojrzewanie sięgną po część CIAŁO I DOJRZEWANIE, ale pewnie też po KAŻDY MIEWA PROBLEMY, choć niektóre treści mogą się wydać zbyt poważne. Państwa dzieci i podopieczni sami wybiorą to, czego na ten moment rozwoju potrzebują. Części o seksie i ciąży przydadzą się starszym nastolatkom, ale proponuję autorytarnie nie zakładać, w jakim wieku. Zanim uznacie się za właściwych decydentów w tej sprawie, przeczytajcie proszę część dla rodziców i pedagogów a przede wszystkim pytania zadane w poszczególnych klasach. Ja, decyzji, które artykuły nadają się dla Waszych podopiecznych, mimo doświadczenia w tej kwestii, nie mogę podjąć za Państwa, mogę jedynie sugerować, że nasze – dorosłych nadzieje, że to jeszcze za wcześnie, mogą być płonne i tylko zaszkodzić. Śmiem sądzić, że moje artykuły, nawet na te najbardziej śmiałe tematy, jak pozycje seksualne, seks analny, oralny, nietypowy, napisane są tak, że szkody w ich umysłach nie zrobią, a dzieci same umieją regulować dostęp do takiej wiedzy, o ile mogą liczyć na rozmowę z nami a ich ciekawość nie jest popychana niedomówieniami, zakazami, „duszną atmosferą” i niezdrową ekscytacją. Dzieci są na tyle mądre, na ile im pozwolimy. Mając do nich zaufanie w tej kwestii i będąc gotowi na to, by dzieliły się z nami swoimi odkryciami, czynimy poznanie świata, także świata pełnego seksu, bezpiecznym.

Oczekiwaniem młodzieży jest, że edukator seksualny powinien wiedzieć wszystko. Tymczasem nie jestem ani lekarzem (ginekologiem, seksuologiem, dermatologiem, urologiem…), ani naukowcem, ani antropologiem kultury, ani prawnikiem…. Także trzy lata nauczania biologii w szkołach nie czyni mnie biologiem. Jestem psychoterapeutą i odpowiadam jedynie za stan mojej wiedzy psychologicznej potrzebnej do prowadzenia psychoterapii psychoanalitycznej i prowadzenia edukacji seksualnej. Cała reszta informacji, które przekazałam w artykułach, to owoc pracy badawczej, wiedza lub doświadczenie innych osób. Gdy znalezione i wykorzystane przeze mnie materiały były podpisane, w artykule jest zaznaczone, czyją podpierałam się pracą. Gdy tylko było możliwe odnalezienie autora, był pytany o pozwolenie. Oprócz encyklopedii, słowników i innych książkowych pozycji, znaczącym źródłem informacji był internet, dlatego często podany jest adres strony www, z której korzystałam. W tym miejscu chciałabym podziękować tym, którzy dzielą się swoją fachową wiedzą w sieci, w tym osobom anonimowym, których teksty wykorzystałam w artykułach. Mam nadzieję, że nikt nie uzna, iż przywłaszczam sobie czyjś dorobek dla własnej chwały. Jeśli, to tylko w celu udostępnienia tej wiedzy tym, którzy jej potrzebują.

Przeczytaj także OPINIE NA TEMAT ARTYKUŁÓW ZAWARTYCH W KSIĄŻCE